Bezpieczne wakacje także dla skóry

Bezpieczne wakacje także dla skóry
Bezpieczne wakacje także dla skóry

Wakacyjny, słoneczny odpoczynek… przyjemne, leniwe „nic nie robienie” lub ulubione aktywności na świeżym powietrzu … W zabieganym świecie to zazwyczaj tylko kilka dni, które chcemy w pełni wykorzystać …
Odpocząć. Naładować baterie. Wolność, swoboda i słońce ...
Dlaczego mielibyśmy się ograniczać? Przecież potrzebujemy słońca. Potrzebujemy witaminy D3. Kilka dni odpoczynku, a przedtem krótkie przygotowanie w solarium.
Człowiek wypoczęty to człowiek opalony! Ręka w górę, komu taki stereotyp nie jest bliski? Jasna, nie muśnięta słońcem skóra była oznaką wysokiego statusu społecznego w zamierzchłej przeszłości.


Ponad sto lat temu, w medycznym czasopiśmie Lancet, ukazał się artykuł o niezwykłej, leczniczej roli promieniowania UV “Opalona twarz jest objawem zdrowia”. Fototerapię wykorzystywano w leczeniu ran, przewlekłych owrzodzeń, gruźlicy, dny moczanowej, cukrzycy. W 1903 roku twórca fototerapii Niles R. Finsen otrzymał Nagrodę Nobla za wkład w leczenie chorób przy użyciu wiązki światła. Następnie ograniczono taką formę leczenia. Zauważono, że w polach poddanych działaniu fototerapii częściej powstają nowotwory skóry.


Co dziś wiemy o wpływie promieniowania UV na skórę? Jak dzisiaj postępujemy, jak powinniśmy postępować?
Oczywiście większość z nas wie, że promieniowanie UV jest szkodliwe. Stanowi główny czynnik środowiskowy odpowiedzialny za powstawanie nowotworów skóry. Niektórzy wiedzą, że od 2009 roku promieniowanie UV jest zaliczane do czynników rakotwórczych. Ale czy każdy z nas jest tak samo podatny na powstanie nowotworu ?
A oto odpowiedź.

Typ skóry Kolor skóry Podatność na oparzenia słoneczne Zdolność do opalania* Prawdopodobieństwo powstania nowotworu skóry
I biały wysoka bardzo słaba wysokie
II biały wysoka słaba wysokie
III biały umiarkowana dobra umiarkowane
IV oliwkowy niska bardzo dobra niskie
V brązowy bardzo niska bardzo dobra bardzo niskie
VI czarny bardzo niska bardzo dobra bardzo niskie

* Opalenie lub „oparzenie skóry” po pierwszej krótkotrwałej ekspozycji na słońce np. 30 minut wiosną

Nawet jednorazowe “poparzenia słoneczne” to czynnik sprzyjający zachorowaniu na czerniaka. W im wcześniejszym wieku wystąpiły takie poparzenia tym większe zagrożenie. Starajmy się jak najbardziej chronić skórę dzieci. Często mam wrażenie, że to przychodzi nam z większą łatwością niż dbanie o siebie samych.


Ustawa z 15 września 2017 r. o ochronie zdrowia przed następstwami korzystania z solariów, wprowadziła ograniczenia w działaniu solariów. W Polsce obowiązuje zakaz korzystania z solariów dla niepełnoletnich. Nam, dorosłym, nikt nie zakazał. Jednak dane dotyczące dorosłych kobiet korzystających z solarium częściej niż 1x w miesiącu wskazują, że ryzyko powstania czerniaka wzrasta o 55%. Jeśli korzystamy z solariów otrzymujemy dawkę UV od 1,2 do 4,7 razy większą niż normalnie.
Niestety, także zabiegi wykorzystujące lampy UV podnoszą ryzyko powstania szczególnego rodzaju czarniaka. Szczególnego ze względu na położenie - pod paznokciem oraz z powodu dość dramatycznej formy leczenia - amputacji paliczka.


Czy ja chcę Państwa przestraszyć? Nie, raczej chciałbym zaciekawić i zachęcić do poznawania. Każdy z nas decyzje powinien podejmować świadomie i samodzielnie. I dlatego potrzebujemy rzetelnych informacji.
Najlepiej zmniejszać ryzyko zachorowania. W jaki sposób to zrobić wiemy. Znamy treść z ulotek, gazet: Promienie słoneczne w nadmiarze i bez odpowiedniej ochrony szkodzą człowiekowi, a nawet mogą być niebezpieczne dla jego zdrowia. Odpowiedzialne są m.in. za:
- poparzenia skórne,
- przyspieszenie procesu starzenia się skóry,
- zwiększenie ryzyka powstania raka skóry (czerniaka),
- uzależnienie od opalania się (tanoreksja),
- uszkodzenia wzroku,
- reakcje fotouczuleniowe.

Niezależnie od fototypu skóry zaleca się środki chroniące przed nadmiernym promieniowaniem UV, tj.:
- ograniczenie czasu przebywania na słońcu w godzinach od 10.00 do 14.00,
- stosowanie przerw w opalaniu się, częstsze przebywanie w cieniu,
- noszenie ubrań ochronnych, bawełnianych,
- nie eksponowanie całego ciała na słońcu, szczególnie należy chronić: oczy, twarz, szyję,
- noszenie okularów przeciwsłonecznych,
- używanie kremów ochronnych o szerokim spektrum ochrony przeciwsłonecznej,
- unikanie korzystania ze sztucznego promieniowania UV w solariach,
- chronienie niemowląt i dzieci przed nadmierną ekspozycją na promienie słoneczne już od najmłodszych lat i uczenie ich wraz z wiekiem racjonalnego korzystania ze słońca.”

Treści te znamy dobrze. Najważniejsze jednak to zrobić krok pomiędzy wiedzieć a wykonać. Dzieci uczą się przez obserwację. Spróbujmy być dla nich przykładem.


A na zakończenie ciekawostka dotycząca słońca i produkcji witamin D3. Osoba o jasnej karnacji z odsłoniętą twarzą i ramionami przebywając na słońcu od 6-12 minut wytwarza 1000 jm witaminy D3, co przeciętnie wystarcza jej organizmowi na ¾ tygodnia. Niebywałe, że ktoś to wyliczył.
Nauka jest fascynująca. Wiedza się rozwija, zmieniają się poglądy, wytyczne. Długo można opowiadać jak w ostatnich latach dokonał się niebywały wręcz postęp w leczeniu czerniaka. Jakie są metody wczesnego wykrywania nowotworów skóry? Czy mamy specjalistów od dermatoskopii? Kto, kiedy i gdzie powinien badać skórę? Jakie czynniki oprócz promieniowania UV sprzyjają rozwojowi czerniaka? Jakie oprócz czerniaka mamy nowotwory skóry? Jak leczyć? Jakie są wyniki leczenia? Każde pytanie to początek ciekawej historii...


Artykuł został opracowany przez lek. med. Adriannę Gęgę-Czarnotę
specjalistę onkologii klinicznej