23. Jazzowa Jesień im. Tomasza Stańko w Bielsku-Białej była festiwalem pianistów. To oni – jako soliści i liderzy zespołów - zdominowali cztery jazzowe wieczory w Bielskim Centrum Kultury im. Marii Koterbskiej 13-16 listopada. Wielu z występujących na tym festiwalu artystów oddawało hołd Tomaszowi Stańce.
- Bielsko-Biała będzie pierwszą Polską Stolicą Kultury – zaznaczył podczas inaugurującego festiwal czwartkowego wieczoru prowadzący JJ Marek Tomalik. - W centrum tego, co się tutaj zadziewa, pozostaje dialog z Tomaszem Stańką. Organiczna i twórcza droga podtrzymywania dziedzictwa trębacza. Muzyka, która rezonuje obecnym tutaj jego duchem. Wolna, niepokorna i poruszająca. Ciekawe, czy Tomasz 24 lata temu - bo rok nam uciekł przez pandemię - kreując swój festiwal w Bielsku-Białej, myślał o takiej perspektywie? – pytał, zapraszając do otwarcia festiwalu Annę Stańko, córkę Tomasza Stańki, która od 2005 r. współtworzy Jazzową Jesień.
- To była bardzo piękna historia. Dyrektor BCK Władysław Szczotka w 1998 roku po koncercie Litanii (album T. Stańki – przyp. red) pomyślał, że wspaniale byłoby zrobić festiwal jazzowy i żeby ten festiwal prowadził artysta o bardzo magnetycznej osobowości. Zadzwonił wtedy do taty i powiedział, że taki ma pomysł. Tata był bardzo zaskoczony, powiedział: Wow, co za nowoczesny pomysł! Proszę dać mi chwilę. Następnego dnia zadzwonił i odpowiedział: Dobrze, decyduję się, zrobimy to razem. Tak powstała Jazzowa Jesień i to jest też dla mnie piękny prezent, że teraz mogę w taki sposób komunikować się z tatą, kontynuować tę wspaniałą historię i podtrzymywać jego dziedzictwo, mieć ten ogromny zaszczyt, żeby układać program – mówiła Anna Stańko dziękując prezydentowi Bielska-Białej Jarosławowi Klimaszewskiemu i Bielskiemu Centrum Kultury za wspólną organizację festiwalu. - Cieszę się, że dalej robimy razem Jazzową Jesień i dzielimy się z państwem tymi wspaniałymi, odświeżającymi, czasami bardziej rewolucyjnymi, a czasami melodyjnymi dźwiękami. A przed nami 23. Jazzowa Jesień i wiele bardzo intrygujących i w większości premierowych projektów.
Festiwal otworzył w piątek 13 listopada koncert trojga artystów - gitarzysty Raphaela Rogińskiego, pianistki Mariny Džukljev i saksofonisty Marka Pospieszalskiego. Raphael Rogiński został przedstawiony jako badacz kultur, najmocniej związany z kulturą żydowską. Oprócz muzyki żydowskiej gra także turecką, beduińską, afrykańską, japońską, perską, ormiańską i inne, występując muzykami z tamtych obszarów kulturowych. Na festiwal przygotował m.in. materiał premierowy, w którym mierzył się z twórczością Tomasza Stańki. W ujęciu wirtuoza gitary zabrzmiało to niezwykle świeżo, a sama muzyka wielkiego trębacza okazała się bardzo plastyczna. Gitarzysta rozpoczął od solowego występu, a potem dołączyli do niego znakomita serbska pianistka z Nowego Sadu i wybitny polski saksofonista. Wykształcona klasycznie pianistka Marina Džukljev, przedstawicielka europejskiej sceny kreatywnej, ciągle szuka nowatorskich rozwiązań, wykorzystując możliwości dźwiękowe wszystkich części fortepianu, nie tylko klawiszy.
W drugim koncercie tego wieczoru bohaterem był dobry znajomy bielskiej publiczności, wielokrotnie występujący na tym festiwalu amerykański pianista Craig Taborn. The New York Times określił go jako jednego z najlepszych żyjących pianistów jazzowych. W październiku Taborn został laureatem nagrody MacArthur Foundation - MacArthur Fellowship - zwanej grantem dla geniuszy. Do projektu łączącego współczesną kameralistykę z groove’em i afrykańskimi wpływami Taborn zaprosił perkusistę Chessa Smitha – który już gościł na bielskim festiwalu – oraz wiolonczelistkę Tomekę Reid, która także występowała już na festiwalowej scenie w BCK jako kontrabasistka kwintetu Myry Melford.
Kolejny znakomity pianista pojawił się w piątek 14 listopada na festiwalowej scenie. To izraelski artysta Shai Maestro i jego The Guesthouse Quartet.
- Istota ludzka jest jak dom gościnny. Każdego ranka przybywa ktoś nowy - miał napisać w XIII wieku Rumi, poeta suficki, mistyk perski, założyciel Bractwa Wirujących Derwiszy. Guesthouse, czyli dom gościnny - bo tak najlepiej tłumaczyć tytuł jego słynnego wiersza - porusza nawet i siedem wieków później. Sugestia Rumiego w tym wierszu to po prostu być sobie z tym, co spotyka nas w życiu, niezależnie od tego, czy przynosi przyjemność, czy ból, bo każde doświadczenie niesie ze sobą pewną naukę – zapowiadał ten koncert Marek Tomalik.
We wspaniale brzmiąca i skrzącą się cytatami w bardzo autorskim ujęciu muzyczną podróż pianista zaprosił świetnych muzyków: klawiszowca Gadiego Lehaviego, kontrabasistę Jorge Roedera i perkusistę Ofriego Nehemayę. Ten koncert publiczność zasłużenie nagrodziła brawami na stojąco, domagając się bisu.
W drugiej części piątkowego wieczory usłyszeliśmy nowy projekt jednego z najbardziej cenionych saksofonistów swojego pokolenia Marka Turnera - Autobiography of An Ex‑Colored Man – podejmujący temat tożsamości i historii Afroamerykanów. Artysta zainspirował się powieścią Jamesa Weldona Johnsona. Powstały kompozycje oparte na fragmentach tekstu i improwizacjach - wykonywane przez Marka Turnera na saksofonie, Jasona Palmera na trąbce, Matta Brewera na kontrabasie, Nasheeta Waitsa na perkusji i Davida Virellesa na fortepianie.
Kubański pianista David Virelles wystąpił także w sobotę 15 listopada z recitalem fortepianowym. Artysta był współpracownikiem Tomasza Stańki i dwukrotnie pojawił się na Jazzowej Jesieni jako członek jego formacji. Grał również solowe projekty. Na 23. Jazzowej Jesieni w Bielsku-Białej zaprezentował liryczny recital z inspiracjami muzyki kubańskiej i afrykańskiej, dedykując koncert pamięci Tomasza Stańki.
Również Tomaszowi Stańce poświęcony był drugi koncert sobotniego wieczoru. Tym razem jego kompozycje odczytali członkowie Marcin Wasilewski Trio – pianista Marcin Wasilewski, kontrabasista Sławomir Kurkiewicz i perkusista Michał Miśkiewicz. Przed laty muzycy jako Simple Acoustic Trio występowali z Tomaszem Stańką. Teraz jako trio pod wodzą Marcina Wasilewskiego są niekwestionowanymi gwiazdami polskiej i nie tylko sceny muzycznej. Do stworzenia projektu The Music of Tomasz Stańko zaprosili znakomitego trębacza Tomasza Dąbrowskiego – uważanego za następcę Tomasza Stańki – oraz legendarnego saksofonistę amerykańskiego Joe Lovano. Razem stworzyli piękny materiał będący nie tylko hołdem dla charyzmatycznego trębacza, ale przede wszystkim nowym odczytaniem jego kompozycji.
Podczas finałowego wieczoru 16 listopada w BCK liryzm przeplatał się z radosną energią. Ta w pierwszym koncercie była zasługą bardzo utalentowanego pianisty urodzonego i wychowanego w Bielsku-Białej, absolwenta bielskiego Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych Piotra Matusika.
- Mamy tutaj, w stolicy jazzu polskiego, obok Kasi Pietrzko kolejnego świetnego pianistę i kompozytora, laureata prestiżowych konkursów jazzowych. Muzycy jako trio łączą jazz, groove i współczesne formy muzyczne, jednocześnie eksponując charakterystyczny dla młodego jazzu wątek swobody, kompozycyjnej otwartości. To jest głos młodego pokolenia, który nie lęka się tradycji, ale sięga dalej - mówił Marek Tomalik, zapowiadając koncert Piotr Matusik Trio Native Dancer. - I być może, a może na pewno, tego by nie było, gdyby nie bielska szkoła muzyczna, która w tym roku kończy 80 lat i w której to właśnie nastąpiła powojenna eksplozja jazzowa.
Piotr Matusik z kontrabasistą Alanem Wykpiszem i perkusistą Patrykiem Doboszem zagrali entuzjastycznie przyjęty przez publiczność koncert.
A już na zupełny koniec Jazzowej Jesieni im. Tomasza Stańko w Bielsku-Białej na scenie pojawił się Nonet – najnowszy projekt Agi Zaryan, artystki, która 19 lat temu zagrała w koncercie towarzyszącym bielskiemu festiwalowi w kawiarni na piętrze BCK. Teraz powróciła do BCK jak jedna z najwybitniejszych wokalistek polskiej sceny jazzowej, artystka ukształtowana, rozchwytywana i ciągle pełna muzycznych pomysłów. Nonet to jeden z nich – spotkanie muzycznych osobowości i stylów. Głosy Agi Zaryan i Ireny Kijewskiej zabrzmiały świetnie z tym dużym składem wykonawczym, a autorskie utwory Agi oraz nowe aranżacje standardów bardzo przypadły do gustu publiczności.
Podczas całego festiwalu w Cafe Maria muzykę w audiofilskim wydaniu prezentowała firma Hi-Fi Studio. W sobotnie południe odbyło się tam spotkanie towarzyszące 23. Jazzowej Jesieni – przedpremierowy odsłuch niepublikowanych wcześniej nagrań Tomasza Stańki, które znajdują się na specjalnym sześciopłytowym zestawie Polish Radio Sessions 1970–91. W spotkaniu udział wzięli - Anna Stańko, Adam Domagała i Juliusz Kaszyński, a rozmowę poprowadził Mariusz Owczarek.
Tradycją festiwalową jest prezentacja prac plastycznych Joanny Stańko, mamy Anny Stańko, w foyer BCK na I piętrze. Dodatkowo na parterze artystka zaprezentowała swoje akwarele sformatowane na A4.